poniedziałek, 22 października 2012

Misja Afganistan - polski Generation Kill ?

Obecnie, by obejrzeć serial o co najmniej przeciętnym poziomie, zmuszeni jesteśmy do sięgnięcia po ofertę stacji prywatnych, najczęściej nawet nie udostępniających treści tak łatwo(czyt. w paśmie publicznym). Z drugiej strony jednak, logo HBO i pochodnych gwarantują przyjemne w odbiorze historie, z odpowiednio dużym budżetem, i co najważniejsze – przemyślane i bez kłującej w oczy żenady.

Tak się składa, że w dyskusji na temat interesujących seriali, o ile oczywiście nie jest się fanem TVN’owskich zrzynek z „zachodu” najprawdopodoniej padną takie tytuły jak Rodzina Soprano, Borgiowie, Californication, Prawdziwa Krew(już nie wspominając o popularanych ostatnio sitcomach pokroju How i met your mother czy Big bang theory. Co łączy tytuły o tak odmiennej i świeżej jak na czas ich premier tematyce? Oczywiście ambitny i z odpowiednim zapleczem producent- czyli wracając do meritum- prywatna stacja.

Czy więc dysponując budżetem giganta Canal+ , młodymi aktorami pokroju odtwórcy Fokusa , paroma znanymi twarzami i dziewiczą tematyką możemy spodziewać si ę przeboju?

Mówiąc po żydowsku. Jeden rabin powie tak, inny rabin powie nie.
Misja Afganistan to serial godny swojego tytułu. Próbujący walczyć o uznanie i bez skrępowania powielający schematy seriali obyczajowych. Pomimo scenariusza z „pazurem”, nie wspominając już o samym tle akcji, jak na razie serwuje się nam zlepek cynicznych uśmiechów Małaszyńskiego i problemów członków jego plutonu. Żaden nie jedzie z czystym kontem, czy wsparciem z Polski.
Dostajemy chociażby zatroskanego ojca, który zarabia na rodzinę, młodego chłopaka uciekającego od dziewczyny, syna z chorym na raka ojcem , ojca z problemami z córką. Wiem, że scenariusze trzeba z czegoś klecić, ale czy naprawdę cały kontyngent ma na głowie tyle problemów i co drugi nienawidzi Afganistanu? Dobry strzał w stopę Panie Reżyserze.

Podobnie wtrącany na siłę wątek damsko-męski, wyróznik polskich seriali. Pytam się prostymi żołnierskimi słowami- ku***, po co? Przykład Band of Brothers, Generation Kill, 9 Roty i wielu,wielu innych daje do myślenia i pozwala się skupić na przedstawionej na ekranie wojnie.

Link do fragmentu talk-show Wojewódzkiego podsumowujący polskie starania

Jeśli tylko w najbliższych odcinkach historia skupi się bardziej na działaniach polowych, a nie zabawach w bazie skłonny jestem odwołać swoje słowa i napisać sprostowanie jednak czuje, że nie będę do tego zmuszony. Oczywiście mogło być gorzej, więc z westchnienem ulgi zostawiam już za sobą scenariusz ciesząc się, że chociaż trochę walczą,a nie tylko gadają w kantynie i wspominają Dobrą Kochaną Ojczyznę ™.

Bardziej mnie ciekawi twórca ścieżki dźwiękowej. Dialogi jak to zawsze w polskim kinie są niesłyszalne na większości sprzętu. Ponadto w najdziwniejszych momentach atakują różne fragmenty utworów w stylu chociażby The Doors. Nie jest tragicznie, zawsze mogli nas bombardować Comą, gdyż Małaszyńskiemu, podobnie jak w Skrzydlatych Świniach towarzyszy Rogucki. Wtedy byłoby …..no zostawmy ten wątek również. Zdjęcia. Pomimo kręcenia ich na terenie kamieniołomu scenografowie odwalili kawał dobrej roboty. Co prawda lepianki z bliska wyglądają na dopiero co szpachlowane a deseczki w drzwiach są wycięte z iście laserową precyzją , ale posterunek kontyngentu na pierwszy rzut oka sprawia bardzo ładne wrażenie. Po kwiatkach z Jesteś Bogiem pozytywne zaskoczenie i mam tylko nadzieję, że w przyszłości nie zobaczę nigdzie w tle drzewek i grupki gapiów.

Edit:Drodzy Czytelnicy. Właśnie jestem po obejrzeniu 3. Odcinka , zaskakująco dobrego i rokującego na przyszłość. O dziwo fabuła zaczyna iść w dobrym kierunku, cała akcja nabiera głębi. Poraziła trochę sztuczność terenu rzekomego miejsca akcji –góry o wysokości 3600m , i widocznych w tle drzew no ale cóż…. Kamieniołom za to dla laika wygląda jak typowy afgański krajobraz, natomiast sprytnie wplecione sceny autentyczne doprawiają to średnio zjadliwe danie.

Jak na chwilę obecną Misja Afganistan to mój faworyt na polski serial roku. Tak, wiem, że wylałem przed chwilą na niego wiadro pomyj ale musimy go przyjąć jak najlepiej. To krok w dobrą stronę dla rodzimej kinematografii. Odważny i nowatorski pomysł, dawno tak nie zakrojona na szeroką skalę współpraca z Wojskiem i pokazanie jak to bardzo jesteśmy na tych nieprzyjaznych terenach „potrzebni”.