piątek, 21 września 2012

Symetria, skrańcujesz bajerę, odgibiesz piętnastaka i będzie gicior ziomek.

Filmy,filmy,filmy.
W rankingach na najlepsze w historii, wysokie miejsca najczęściej zajmuje Zielona Mila : Link do rankingu Filmwebu
Film o czarnoskórym olbrzymie zdolnym paranormalne leczyć i wchłaniać zło, w sytuacji kiedy zostaje skazany na śmierć po niesłusznym oskarżeniu, zdobył wiele nagród i liczne grono fanów.
Nie zwracają oni na absurdalną ilość nielogiczności, denny scenariusz, Toma Hanksa z wiecznie jedną miną i chociażby to, że każdy widzi niesłuszność oskarżenia ale i i tak muszą go zabić. Takich filmów nie lubię. Są naiwne.


Zaskoczeniem ostatnich tygodni została dla mnie Symetria. Dzieło niskobudżetowe, ocierające się o pracę na koniec studiów, mimo to z paroma znanymi aktorami, tak samo jak Zielona Mila dzieje się w więzieniu pośród klawiszy i skazanych.

Dla głównego bohatera nowy świat jest szokiem. Nie jest wyidealizowanym magicznym murzynem, to inteligent, na dodatek źle rozpoznany podczas wizji rzekomy sprawca napadu i nieumyślnej śmierci. Absolwent studiów znajduje się w sytuacji zgoła odmiennej od dotychczasowej. Próby wyciągnięcia go z aresztu przed adwokata palą na panewce, a niegościnne środowisko więźniów zmusza do wiecznej walki.
By nie być "frajerem" główny bohater przechodzi przemianę i z uległego kota staje się w końcu poważanym "grypserem". Odrzuca nawet szybszą możliwość powrotu na wolność, gdyż świat z którym obcuje po prostu go wchłania. Nie w idiotyczny sposób kusi lub omamia. Po prostu "tu jest inaczej" jak mówią bohaterowie dramatu i w grę wchodzi nawet większe dobro.


W Symetrii nie ma naiwnych strażników. Są klawisze sprzedający osadzonym informacje kto "lubi dzieci" i próbujący również jakoś przeżyć, czasem sobie dogadzając. Przymykają oko na więzienne sądy i kontrabandę.
Symetria to z pewnością mocny film. Szary, przygnębiający, skłaniający do myślenia i budzący w nas obawę, że nas też to może spotkać. Zresztą bardzo dobrze zrobiony. Nagrany w stylu teatralnym, koniecznie bez happy-endu, ze sztywnym podziałem na sceny to prawdziwy dramat. Na dodatek z dobrze napisanymi i nagranymi dialogami, co przecież w polskich filmach jest niezwykle trudne, większość filmów i seriali jest niesłyszalna.


Jeśli jesteście już znudzeni cukierkowością i przesłodzeniem jakie panuje naokoło polecam Symetrię. To film na zbliżające się zimne wieczory.

4 komentarze:

  1. "[...] rzekomy sprawca napadu i zabójstwa." jakiego zabójstwa? dawno temu oglądałem symetrię ale jestem prawie pewien że chodziło tylko o napad na staruszkę, która potem błędnie wskazała głównego bohatera jako sprawcę, gdyby ją zabił raczej by do tego nie doszło :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Staruszka pare godzin po przesłuchaniu zmarła na wskutek mocnych przeżyć ,więc nie mogła odwołać zeznać i Adamowi dochodził zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Wybacz za skrót myślowy, nie chciałem zdradzać całej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  3. a no widzisz, jednak jest różnica :P poza tym wydawało mi się, że główny bohater miał na imię Łukasz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sorry,oczywiście był to Łukasz

    OdpowiedzUsuń