poniedziałek, 24 września 2012

The Hunger games -igrzyska, które warto obejrzeć

Pojęcie dyktatury i podziałów społecznych to szeroko eksploatowany temat, zdolny pomimo obecności od 1516 roku ("Utopia") wciąż być omawiany i przedstawiany w nowatorski sposób.
Niektórzy wręcz lubują się w rozmyślaniu jak już za pare, parenaście lat Rząd przejmie nad wszystkim kontrolę, podzieli ludzi według możliwości twórczych, sprowadzi niesprawiedliwość i oczywiście w głębi będzie przeżarty korupcją i nepotyzmem.
W wyniku kryzysów zostaniemy wtłoczeni do zamkniętych obozów, bez możliwości zmiany położenia i sprowadzeni do mało wykwalifikowanej siły roboczej.
Powieści i filmów tego typu jest multum. Ja polecę wam Philipa K. Dicka i Wellsa. Po znalezieniu ich dzieł z pewnością sięgniecie również po inne, mniej znane.


Ale oczywiście to nie post o "rychło" nadchodzących zmianach i niewolnictwie lecz o filmie. Filmie na kanwie książki. Niestety bardzo spłyconym, w wyniku czego pozbawieni jesteśmy szerszej otoczki filozoficznej i moralnej całej fabuły.
W pewnym sensie to dobrze. Igrzyska Śmierci z pewnością trafiają do widowni. Są zrobione dobrze, zmontowane przyzwoicie, i dla osoby który nie zna pierwowzoru całkiem nowatorskie.
Według wielu recenzentów dawno nie mieliśmy tak brutalnego i bezpośredniego filmu dla szeroko rozumianej młodzieży. Wylosowani spośród swoich dystryktów (podział społeczny o którym mówiłem) bohaterowie, zmuszeni do walki o przetrwanie na arenie nie cofną się przed niczym. Pomimo startu parami wiedzą, że wygrać może tylko jeden co sprawia, że kombinują, nieustannie polują i odwiecznie stoją przed dylematem : "kiedy zabić swojego towarzysza,czy jeszcze mi się przyda?". Przyznacie, że mało takich historyjek.


Jako wielkie tło fabularne stoi oczywiście wyzwolenie całego świata, pokonanie tyranii i stworzenie symbolu. Tu już nie ma żadnych rewelacji, gdybym chciał obejrzeć film o walce z systemem to bym obejrzał Człowieka z Marmuru.
Igrzyska to film akcji. Bardzo dobrej, chociaż czasem naciąganej akcji. Żałuję, że nie pociągnięto niektórych wątków dalej, chociaż mam nadzieję,że po sukcesie jaki odniósł wkrótce powstanie sequel, w przeciwieństwie do Eragona i Narnii, których ekranizacje umarły śmiercią naturalną.
Traktuje o przyjaźni, wierności i tych wszystkich wartościach, których wymaga się od literatury młodzieżowej. Przy okazji nie odrzuca grą wschodzących aktorów, natomiast kreuje całkiem dobre role (Katniss) . Do pomocy zatrudniono paru epizodycznych profesjonalistów, a przez chwilę po ekranie śmiga nawet Lenny Kravitz .


Po obejrzeniu filmu przeczytajcie książkę. Jeśli zrobicie na odwrót możecie się zawieść, tak jak zrobiło wielu fanów. Na całe szczęście sukces kasowy sprawił, że konieczne były dodruki więc Igrzyska znajdziecie teraz wszędzie. Oglądać i czytać !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz