środa, 8 sierpnia 2012

American Psycho

Dualizm ludzkiej natury, przedstawiony w wielu filmach, wciąż zaskakuje i pozwala nam na jego kanwie oprzeć wiele intrygujących i błyskotliwych scenariuszy. Stosunkowo świeży,gdyż z 2000 roku ,film przedstawia nam życie finansistów Wall Street z lat 80. Kieszonkowe słuchawki są nowością, Nowy Jork zatłoczony jest limuzynami, a co bogatsi mieszkańcy żyją w coraz wyższych wieżowcach.
Główny bohater,Patrick Bateman (w roli Christian Bale) nie osiągnął (i co wg mnie ważne ,nigdy nie musiał) nic szczególnego. Za sprawą ojca jest dyrektorem pozorantem w jednej z korporacji, zadaje się z takimi samymi figurantami jak on i zaręczony jest z równie ustawioną dziewczyną. Jedyną rozrywką jest zamawianie miejsc do najbardziej obleganych restauracji w mieście, a prestiż widoczny jest poprzez lepiej wykonane wizytówki ( genialna scena ich prezentacji ) i poprzez wcześniej wspomniane zamawianie lepszych stolików.

Jednak Patrick skrywa tajemnicę. Za dnia uczestniczy w tej całej grze ,cały wolny czas poświęca by lepiej wyglądać (monolog o porannej toalecie) ,lecz co jakiś czas podświadomie zabija znane i nieznane mu osoby. Postać Batemana wydaje się nam destrukcyjna. Nie waha się przed użyciem siekier, noży, pił spalinowych , po czym w zimny i opanowany sposób pozbywa się ciał i maskuje wszelkie ślady. Niestety jego "zabawa" nie może trwać długo. Zabija kolegę z towarzystwa i ściąga tym sobie na kark nowojorską policję. Przypierany do muru przez inteligentnego i sprytnego inspektora (trochę już zakurzony William Dafoe) plącze tak misterną intrygę, że zaczyna się lekko gubić. Dochodzi do tego problem z określeniem własnego "ja". Patricka inaczej nazywają koledzy, nie poznaje adwokat, na dodatek okazuje się ,że wymyślone alibi jest prawdą. Więc te wszystkie sceny morderstw nie są prawdziwe?

Co się dzieje z naszym umysłem? Czy wszystko co robimy jest prawdą? Jeśli potrafi rano obudzić się i nie pamiętać wydarzeń z poprzedniej nocy lub też usłyszeć całą opowieść od znajomych to co za problem dla naszego umysłu przeżyć to i bez alkoholu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz